Śp.
Marian Kniszewski 

miał za sobą długie, bogate w trudne doświadczenia życie.

Urodził się 85 lat temu, w szlacheckim dworku pod Mińskiem na polskiej ziemi, która została odłączona od macierzy w jego wczesnym dzieciństwie. Za to, że nie bał się być Polakiem został oderwany od ziemi rodzimej i wraz z rodziną wywieziony na daleką Północ w okolice Archangielska. Tam ciężko pracował przy wyrębie lasu przez około 10 lat. Obdarzony wybitnymi zdolnościami potrafił w każdej sytuacji zachować swoją osobowość i godność polskiego szlachcica.

Utrzymując rodzinę ciężką pracą nie przestał pragnąć i dążyć do powrotu do Polski. Uczucia przywiązania do kraju wpoił dzieciom i wnukom. Droga do ojczyzny wiodła poczynając od ucieczki z Północy w głąb Rosji, aż do Wilna, które okazało się dla niego drugim domem. Spędził tam ponad 30 lat i jako Wilnianin osiedlił się w Łodzi w 1980 roku. Spełniło się jego wieloletnie marzenie, uwieńczone otrzymaniem obywatelstwa polskiego.

Potrafił kochać, szanować wszystkich bez wyjątku i być odpowiedzialnym.

W grobie tym będzie też garstka ziemi wileńskiej. Żegnają go: żona Wanda, córka Marina, syn Konstanty, brat Olgierd, wnuki: Lucyna, Julia, Ania, Andrzej, Wiesia, rodzina z Polski i z Wilna oraz przyjaciele i znajomi. Rodzina zmarłego dziękuje wszystkim za okazaną pomoc i udział w pogrzebie.

wspomnienie córki, Łódź,  XII.1995 r. przepisane w 10. rocznicę śmierci, 
13.XII.2005r.